Często utwierdzam się w przekonaniu, że chwile są ulotne. Raz coś jest, później tego brak. Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia, nowo poznane osoby, nowe perspektywy. Trzeba korzystać, póki można, póki jest taka możliwość. Nie raz budzimy się z myślami, że czegoś żałujemy, że mogliśmy postąpić inaczej. Każdy jest kowalem swojego losu i tylko od nas samych zależy, jak będzie wyglądało nasze życie. To my nadajemy ster naszym " żaglom " :)
Za oknem piękna, złocista jesień. Pomimo faktu, że rano budzę się z grymasem na twarzy, muszę znajdywać jakieś pozytywne strony tej szaro-burej rzeczywistości. Słońca brak, zapowiadają śnieg - jak żyć - powiedzcie mi!? Czy też macie dość tej sprzyjającej depresji pogodzie?
Na szczęśćie mam koło siebie osoby, dzięki którym uśmiech na mojej twarzy pojawia się samoistnie, a wszystkie smutki idą w zapomnienie.
Każdego dnia budzi mnie telefon. Od razu dzień staje się lepszy, kiedy słyszysz głos bliskiej osoby. Następnie włączam ulubioną stację muzyczną w tv i zabieram się za ogarnianie się. Łyk pysznej kawy z samego rana smakuje najlepiej, następnie idę na piechotkę na siłownię, nie jedząc wcześniej żadnego posiłku - tam wyżywam się w 100%, daję z siebie wszystko i po godzinie wysiłku wychodzę z tamtąd jak nowonarodzona. To mój sposób na lepszy dzień :)